W drodze do... Uebersee


Tak, tak, choć zdjęć modeliny z otwarcia Galerii mam mnóstwo i choć smoki w roli startera już się pokazały, to jeszcze zachciało mi się wtrętu geograficznego. 
Otóż nie byłabym sobą, gdyby po drodze do celu coś nie odciągnęło mojej uwagi i nie skłoniło do rzutu okiem na wątek poboczny.
Wątkiem pobocznym jest tym razem boczna droga, którą omijałam Wiedeń od północy. Zamiast mknąć posto i szybko autostradą, postanowiłam sprawdzić, czy zielona droga na mapie (krajobrazowa) zasłużyła w rzeczywistości na swój kolor. 
I choć aura nie była sprzyjająca, to zjazd z autrostrady przed Wiedniem, przejazd przez Krems i powrót na autostradę w Melk uważam za odkrycie warte pogłębienia, zwłaszcza, że wzdłuż Dunaju ciągną się kuszące winnice, a między nimi wije się urocza ścieżka rowerowa (Donauerweg), czego chcieć więcej, ech:-)








Komentarze

Popularne posty